Jeśli nie masz prawidłowo napompowanych opon, to nie wiesz, czego ci brakuje. Żadna zasada nie może tego nadrobić. Napompowanie opon jest naprawdę ważne, a najlepszym rozwiązaniem jest otrzymanie pompy torowej z zaworem do sprawdzania opon. Rób to co dwa tygodnie, a jeśli czas podróży nie jest dla Ciebie ważny, zostawiaj go na każdy miesiąc. Nie mogę wystarczająco podkreślić, jak ważne jest posiadanie pompki, ale nie o to pytałeś.
W kilku odpowiedziach wspomniano tu o tym, że powinieneś zerknąć na to, jak bardzo Twoje opony zużywają się podczas jazdy na rowerze. Jest to zdecydowanie przydatna kontrola, jednak musisz pamiętać, że prawidłowo napompowana opona nie jest oponą solidną i i tak będzie wybrzuszać się na boki. Tylko wtedy, gdy jest drastycznie niedopompowana, będzie wykazywać łatwo zauważalne dodatkowe wybrzuszenie. Ale uważaj na to, zwłaszcza jeśli przejeżdżasz przez wyboje i rower “pęka” bardziej niż zwykle.
Istnieje również test jazdy na biegu jałowym. Przejedź przez kałużę i wyjedź na suchą nawierzchnię, np. na chodnik lub korytarz. Jeśli spojrzysz na to, ile wody pozostało z tyłu, możesz przekonać się o tym, ile wody pozostało w kontakcie z nawierzchnią. Jeśli wiesz, czego oczekujesz i czy szlak jest grubszy, np. o wiele bardziej niż środkowy grzbiet stykający się z nawierzchnią, być może zechcesz ponownie wypompować trasę.
Wracając do pomysłu ciężaru na kole i tego, jak bardzo opony wyobrażają sobie drogę, możesz również powoli przetoczyć rower po krawężniku i zobaczyć, jak bardzo się odkształca. Przy prędkości robi to bardziej niż w sytuacji statycznej, więc spróbuj powoli i nie powinno być zagrożenia dla felg i “ugryzienia węża” opon.
Jeśli chodzi o ściskanie opony po napompowaniu jej najlepiej jak potrafię za pomocą mini-pompy, kiedy docieram do pompy torowej ze wskaźnikiem, zawsze jestem zaskoczony, jak wiele dziesiątek P.S.I. było poza zasięgiem. Ściskanie opony to strata czasu.
Gdybyś miał zawory typu samochodowego (których nie masz), mógłbyś dostać te korki, które niektóre sklepy z częściami samochodowymi sprzedają. Są one dobre, ale według mojej wiedzy nie są dostępne w Presta.
Osobiście uważam, że najlepszą miarą jest to, jak czuje się motocykl i jak szybko jedzie. Na niektórych odcinkach trasy lubię jechać szybciej niż 20 m.p.h. (ponieważ samochody nie mogą mnie wtedy przejąć), jednak zdarza się, że nie jestem w stanie osiągnąć oczekiwanej prędkości, mierzonej na prędkościomierzu rowerowym. Z odrobiną dodatkowego powietrza w oponach mogę zazwyczaj wrócić do miejsca, w którym spodziewam się być.