Jak wypadają hamulce typu V Mini w porównaniu z hamulcami wspornikowymi do rowerów z napędem Cyclocross?
Mam surly cross check z prętami prostymi, hamulcami typu V i hamulcami górskimi. Zastanawiałem się nad przejściem na system drop barów do wyścigów cyklicznych, więc mam alternatywę dla mojego jednobiegowego roweru crossowego. Będę przechodził na shiftery STI, więc muszę wymienić moje hamulce, ponieważ dźwignie Shimano STI nie działają dobrze z istniejącymi hamulcami v.
Rozważam parę TRP CX9, Tektro RX6, lub Paul’s Mini Moto. Powinny one być kompatybilne z moimi dźwigniami STI. Jednak ze względu na brak informacji na ten temat, muszę wiedzieć dlaczego wolałbym hamulce wspornikowe od opcji mini v?
Ewentualne kwestie, które rozważałem:
- Czy mini v-braki muszą siedzieć bliżej obręczy? Czy to spowoduje, że będę bardziej zwalniał kiedy moje koło przejdzie przez cal lub dwa błoto?
- Czy mini v-braki będą tak samo skuteczne w zatrzymywaniu? Czy modulacja będzie słaba, co spowoduje, że będę częściej zatrzymywał się na OTB, gdy spróbuję się nagle zatrzymać?
- Czy jest duża różnica w rozstawie kół pomiędzy mini v-brakami a hamulcami wspornikowymi?
Jeśli to ma znaczenie, mam tendencję do jazdy w północno-wschodniej/środkowo-atlantyckiej części USA i robi się tu naprawdę błotniście, więc wątpię, aby większość wyścigów obejmowała suchą trasę. Mam też tendencję do wybierania się na prawdziwe trasy i od czasu do czasu jeżdżę na rowerze górskim na jednym torze.