Warto eksperymentować z różnymi produktami i metodami. Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania. Zależy to od Twoich komponentów i używanego oleju, od tego jak często czyścisz rower i czym, od rodzaju zanieczyszczeń, na jakie narażony jest łańcuch podczas jazdy… itd. Moja metoda to:
- Tylko jeśli łańcuch jest bardzo brudny, używam rozpuszczalnika (WD40 lub podobnego), który pomaga usunąć brud i smar. Poczekaj, aż rozpuszczalnik wyparuje, bo inaczej zadziała na odtłuszczacz.
. Odtłuścić za pomocą płuczki do łańcucha i wybranego odtłuszczacza (ja używam Fenwicks).
3. W tym momencie odtłuść i wyczyść tarcze, kasetę i przerzutki, w przeciwnym razie łańcuch będzie zbierał z tych elementów świeży brud.
4. Wyczyść cały zestaw łańcuchowy ciepłą wodą z mydłem. Dokładnie osusz.
5. Nie oliwię łańcucha od razu. W łańcuchu pozostanie tylko niewielka ilość wody, która odparuje w ciągu dnia lub dwóch zanim pojawi się korozja. (Chyba, że przechowujecie Państwo rower na zewnątrz w umiarkowanym klimacie). Jeśli natychmiast naoliwisz łańcuch, olej wyprze resztki wody, wypłukując resztki brudu z elementów wewnętrznych i powodując nieprzyjemny, czarny bałagan. Jeśli obawiasz się korozji, użyj środka wypierającego wodę w aerozolu (WD40/GT85).
6. Jedna kropla oleju na każdą rolkę. Natychmiast wytrzyj linki. Wytrzyj rolki po kilku minutach i przed uruchomieniem łańcucha, w przeciwnym razie świeży olej zbierze resztki brudu z innych elementów.
7. Będziesz wiedział kiedy łańcuch wymaga ponownego czyszczenia. Będzie wyglądał obrzydliwie i będzie piszczał. Może też zacząć przeskakiwać lub spadać. Może to prowadzić do zakleszczenia się łańcucha w przerzutce, co może łatwo doprowadzić do wypadku, zwłaszcza przy szybkiej jeździe.
Uwaga: Przywrócenie łańcucha do stanu pierwotnego bez dużego nakładu pracy jest praktycznie niemożliwe. To po prostu nie jest tego warte.
Nie da się pobić uczucia jazdy na świeżo wyczyszczonym, naoliwionym i dobrze wyregulowanym rowerze. Powiedziałbym, że ilość czasu poświęcanego na czyszczenie powinna być współmierna do ilości czasu spędzanego na jeździe. Ja jeżdżę średnio 5-6 godzin tygodniowo, a na czyszczenie i tuning poświęcam godzinę co dwa tygodnie.